czwartek, 30 kwietnia 2020

Syrop/Miodek z Mniszka Lekarskiego - przepis





Syrop z Mniszka chciałam zrobić już od dłuższego czasu. Powstrzymywały mnie jednak dwie rzeczy. Po pierwsze, możliwość pomylenia Mniszka Lekarskiego z Mleczem Polnym. Ten drugi jest trujący...  🤔 Znalazłam jednak grafikę, która wyjaśniła mi raz na zawsze czym jeden różni się od drugiego 👍



Ponadto, znalazłam też informację, że należy zbierać Mniszek na przełomie kwietnia i maja, a wtedy nie ma praktycznie szansy się pomylić, ponieważ Mlecz kwitnie w czerwcu lub nawet w lipcu.
Co jeszcze sprawiało, że odkladałam w czasie pomysł zrobienia syropu z Mniszka? Ilość kwiatów, które według przepisu należy zebrać - 300 sztuk! Wydawało mi się, że będzie trzeba je zbierać i zbierać... Nic bardziej mylnego. Zebranie ok. 600 kwiatków zajęło mi może 15-20 min. Zbiera się prosto i szybko, jedynie ręką później jest lekko  żółta ;) Nic strasznego - schodzi zwykłym mydłem 😉



Zebrane kwiaty odstawiamy na 2 godziny w przewiewne miejsce. Można je wyłożyć na gazetę. Czas ten potrzebny jest na to, aby jeśli w kwiatach są jakieś owady lub robaczki, miały szansę je opuścić.

Przepis, który Wam podam to zmodyfikowany lekko przepis od koleżanki.

300 kwiatów na 1 litr wody.
Tu się musze przyznać, że policzylam kwiatki, które zebrałam. Tak! Liczyłam! Widziałam w niektórych przepisach, żeby na oko brać ilość..  Ale jak na oko, jeśli robię to pierwszy raz? No więc naprawdę policzyłam. Ponad 600 sztuk, więc dwie porcje. Kolejnym razem będę liczyć zrywając 🤔

Gotujemy to wszystko razem ok. 20 min.




Odstawiamy na około 24 godziny do lodówki, żeby nabrało mocy.

Po tym czasie zagotowujemy i odstawiamy do przestygnięcia. Następnie  przecedzamy przez gazę. Ja polecam sitko 🤔



Dodajemy 80 dag cukru oraz sok z dwóch cytryn. Gotujemy na wolnym ogniu 2-3 godziny.



Przelewamy gorący syrop do słoiczków, zakręcamy i odstawiamy na nakrętkę ("do góry nogami"). W ten sposób nie trzeba będzie syropu pasteryzować.



Gotowe!

Opcjonalnie:
Do pierwszego gotowania samego Mniszka z wodą, można dodać gałązkę świeżego tymianku.


niedziela, 26 kwietnia 2020

Pudełeczko na przyprawy w 10 minut

Wchodzę do kuchni, patrzę i nie podoba mi się to co widzę.. ale nie wiem co zrobić, żeby mi to nie przeszkadzało.. znacie to?
I potem nagle przychodzi olśnienie, a pomysł tak oczywisty, że wydawałoby się, że powinnam dawno na to wpaść 🤦‍♀️

Co tak bardzo mi się nie spodobało? Torebki, które stoją na blacie i oczywiście są wykorzystywane codziennie..  Ale..  No właśnie "ale" jest tu kluczowe 😉 mogą przecież trafić do pudełka i wyglądać ładnie, uporządkowane i nie zwracające na siebie uwagi.



Efekt końcowy












A było tak:

Co będzie potrzebne?
  • Pudełko kartonowe
  • Papier do pakowania prezentów
  • Klej
  • Nożyczki
I około 15 minut, jeśli liczyć czas na szukanie taśmy dwustronnej, która koniec końców okazała się zbędna, ale oczywiście schowała sie tak dobrze, jakby bawila sie w chowanego. Stwierdziłam jednak, że dużo sprawniej klei się zwykłym klejem szkolnym w sztyfcie 👍

Zaczynamy od obcięcia "uszów" pudełka, nożykiem albo nożyczkami:


Następnie wycinamy kawałki papieru ozdobnego. Uwaga! Pamiętajcie o pozostawienie zapasu papieru na zaginięcie go do środka:



Oklejamy pudełko:





I gotowe 😁



Tak niewiele, a jednak wiele zmienia:



Pudełeczko oczywiście może służyć na wiele różnych rzeczy. Na pewno sami wiecie na co najbardziej by się Wam przydało  🤔

środa, 14 lutego 2018

Pieczątki z korków z butelek po winie

- Kiedy znudzą mi się gotowe pieczątki..
- Możesz oczywiście kupić nowe..  😉
- Ale.. po co?
- No po to, żeby mieć nowe wzory..
- Ale po co kupować?

Z dzieciństwa pamiętam pieczątki robione z ziemniaka. Bardzo prosta i naprawdę  fajna zabawa. Wystarczy przeciąć ziemniaka na pół i wyciąć w nim jakiś kształt. Nie jest zbyt twardy i łatwo poddaje się takim zabiegom. Problemem jednak jest jego trwałość. Chwila zabawy i trzeba go wyrzuć do śmieci.. Poza tym, jednak ziemniak powinien służyć do jedzenia 😉

Śledząc mojego bloga łatwo można się zorientować, że uwielbiam zabawę w upcycling. To właśnie skierowało moją uwagę na korki z butelek po winie. Technika jest dokładnie taka sama jak w przypadku ziemniaka. Jedynie pewną trudność może stanowić twardość materiału. Wycinanie w korku nie jest tak łatwe jak w ziemniaku, ale wystarczy odpowiednio ostry nożyk i dacie na pewno radę. W dodatku, raz zrobiona w ten sposób pieczątka posłuży z całą pewnością bardzo długo.

Moja pierwsza pieczątka z korka:



poniedziałek, 13 listopada 2017

Jak ukryć/zamaskować skrzynkę z bezpiecznikami? - DIY

Skrzynka z bezpiecznikami zdecydowanie nie należy do najpiękniejszych elementów wystroju wnętrz. Niestety pozbyć się jej nie można, gdyż prąd w domu raczej się przydaje😉 Co z nią zatem zrobić? Jak zamaskować tą skrzynkę z bezpiecznikami, którą zapewne większość z Was ma w przedpokoju? Po pierwsze, zawsze można zabudować. Załóżmy jednak, że chcecie coś z nią zrobić minimalnym kosztem, tak żeby oczywiście nie straszyło ;) i wyglądało naprawdę ładnie, albo po prostu lubicie (tak jak ja) robić coś z przysłowiowego niczego.

Oczywiście nie ma rzeczy niemożliwych, ja moją skrzynkę z bezpiecznikami ukryłam pod zrobioną własnoręcznie ramką na plakat motywacyjny.



Co jest potrzebne?
- karton
- klej
- stare gazety
- farba akrylowa
- lakier bezbarwny
- wydruki i klej do transferu

Od czego zacząć?
Zaczynamy od wycięcia z kartonu dwóch prostokątów (przód i tył ramki)




W prostokącie, który będzie przodem ramki wycinamy otwór. Musi być on mniejszy niż format plakatu. U mnie jest to ramka na plakat w formacie A4, otwór jest o 1cm węższy, tak, żeby obrazek przez niego nie wypadł ;)



Składamy dwie części ramki i sklejamy ze sobą za pomocą taśmy malarskiej lub przezroczystej. Jeśli nie masz taśmy, możesz skleić brzegi zwykłym klejem.



 Kawałki gazety przyklejamy do ramki.


Tak przygotowaną ramkę malujemy farbą..



... i ozdabiamy metodą transferu. Na koniec zabezpieczamy lakierem.



Pamiętacie pudełko na listy (lub oczywiście inne drobiazgi, według Waszego uznania), które powstało z pudełka po czekoladkach? Jeśli nie, zajrzyjcie tutaj: Nowe życie pudełka po czekoladkach. Razem tworzą niepowtarzalny komplet :)



Bezpieczniki? Jakie bezpieczniki? ;)

P.S.
Żeby plakat ładniej wyglądał w ramce, włożyłam w nią jeszcze folię A4 - wykorzystałam jedną stronę koszulki na dokumenty.

środa, 16 sierpnia 2017

Metamorfoza stolika/ławy PRL - tutorial

Macie czasami tak, że patrzycie na coś i widzicie coś innego? Ja tak mam kiedy patrzę na stary mebel, który wydawałoby się, że nadaje się jedynie do śmieci.

Tak było również w przypadku stolika/ławy pamiętającej na pewno czasy PRL. Swoją drogą meble te jakiś czas temu wróciły do łask, ale jakoś nie zawróciły mi w głowie. Co innego ten stolik.. Być może dlatego, że był cały upaćkany (słowo ubrudzony wydaje mi się tu zbyt delikatne) gipsem, używanym do robienia gładzi, farbą i pewnie jakimiś klejami i innymi środkami wykorzystywanymi w czasie remontu. W dodatku jego blat nie nadawał się jedynie do odczyszczenia, gdyż zdobiły go rysy, wręcz żłobienia jak blizny z wielkich przepraw, przez które przechodził.

Taki oto smętny, trochę chwiejący się stolik czy też ława PRL został przeze mnie poddany metamorfozie i wrócił na salony :)



... ale ale.. po kolei i w punktach:

1. Czyszczenie i szlifowanie stolika papierem ściernym.

2. Deski
 

Deski, czyli to co czyni ten stolik niepowtarzalnym.
Deski, jak to w moich pracach, oczywiście z recyclingu czyli odzyskane z palet, wyszlifowane szlifierką kątową.
Deski przykręcane wkrętami do blatu i do dolnych poprzeczek, tak żeby powstała dodatkowa półka, na gazety, pilota do TV czy cokolwiek innego.




3. Malowanie - lakiero-bejcą w kolorze wenge, dwie cienkie warstwy, bo zależało mi na charakterystycznym odcieniu czarno-brązowym, a więc z jaśniejszymi elementami.

4. Szablony - dla tych, którzy śledzą mój blog to też już jasne, że szablony lubię bardzo :) Dzięki nim mebel, który nawet byłby przygotowany według podawanego przeze mnie właśnie przepisu, nabiera już bardzo indywidualnego charakteru. Dzięki szablonom naniosłam napisy na blat stolika. Jak? Szablon i farba akrylowa nakładana gąbeczką.

5. Lakierowanie - dla tych, którzy dodali napisy akrylowe. W wypadku samego malowania lakiero-bejcą, jak sama nazwa wskazuje, dodatkowy lakier nie jest już potrzebny.


I tak stolik prezentuje się w całej okazałości i cieszy zarówno mój wzrok, jak i odwiedzających nas gości.





Jeśli macie pytania, uwagi, przemyślenia, zostawcie je w komentarzach :)

poniedziałek, 29 maja 2017

Puszki z motywem liści - upcycling starych puszek (tutorial)

Co zrobić ze starymi puszkami?  Jak przerobić puszki po mleku modyfikowanym dla dzieci? Czy można jakoś wykorzystać metalowe puszki?
Jeśli zadajesz sobie chociaż jedno z tych pytań- ten post jest dla Ciebie  😀

O puszkach pisałam już tutaj: Co zrobić ze starymi puszkami?, ale pokazywałam tylko gotowe już puszki. Z kolei tutaj: Puszki po mleku i herbatkach dla dzieci - sposób na wykorzystanie  pokazałam puszki z motywem świąt Bożego Narodzenia, puszki nie tylko metalowe, bo również po herbatkach dla dzieci.

Ale tym razem będzie inaczej..

Tym razem przygotowałam tutorial krok po kroku jak takie puszki wykonać. Są to puszki na naturalne herbatki z motywem liści: truskawka, pokrzywa i czarna porzeczka. Wszystkie wartościowe dla naszego organizmu :)
Myślę, że przy okazji jest to też świetny sposób, żeby nauczyć dzieci rozróżnienia rośliny po kształcie liścia.



Na pomysł wpadłam patrząc na moje gotowe puszki na te herbatki, miały tylko napis... Bardzo mi się podobały, ale po jakimś czasie wydały mi się zbyt puste..


Co potrzebujesz, żeby przerabiać metalowe puszki?
  • puszki po produktach spożywczych, doskonale do tego nadają się puszki po mleku modyfikowanym dla dzieci,
  • emalię akrylową w jasnym kolorze, ja korzystam z białej emalii akrylowej do drewna i metalu, 
  • lakier akrylowy,
  • szablony liści - możecie wykorzystać te z mojego bloga,
  • medium do transferu, tym razem wykorzystałam klej magiczny, może też być klej Magic, ważne żeby po wyschnięciu stawał się przeźroczysty, te dwa testowałam i polecam,
  • pędzel, nożyczki.

Od czego zacząć?

Wymyj porządnie puszki z pozostałego mleka i usuń wszystkie naklejki, jeśli są. Następnie pomaluj puszkę emalią, dwie warstwy powinny wystarczyć.


Transfer wydruku laserowego na puszki

Ważne - elementy, które chcemy transferować na puszkę muszą być wydrukowane w odbiciu lustrzanym drukarką laserową. Ja przygotowałam sobie taki szablon liści:



Wytnij wszystkie elementy, posmaruj klejem i przyklej do puszki.





Po wyschnięciu, delikatnie zwilż wodą i kulaj,  tzn delikatnie pocieraj palcem papier, żeby go zatrzeć i zostawić sam wydruk. 



... i jeszcze lakier

Na koniec zabezpiecz puszkę lakierem. Pamiętaj, żeby lakierować ją tylko z zewnątrz. Jeśli stwierdzi sz,  że chcesz dodać kolejny element do puszki, wystarczy zrobić kolejny transfer. Niczemu nie przeszkadza to, że puszka była wcześniej lakierowana. Ważne jednak, żeby na koniec zabezpieczyć ją kolejną warstwą lakieru.


Gotowe 😀




środa, 26 kwietnia 2017

Lampa DIY z rurek do picia - tutorial

Jak zrobić lampę z rurek lub słomek do picia? To pytanie bardzo mnie to zaciekawiło i postanowiłam sama się przekonać czy jest to trudne i jak można ją wykonać. Od razu napiszę, że jest to prostsze niż się wydaje, zajmuje dosłownie godzinkę i jest przy okazji świetną zabawą.

Co będzie nam potrzebne?
- 30 rurek do picia, takich szerokich
- sznurek
- zwis do lampy na żarówkę

Jak zrobić lampę?
Wzorowałam się na tutorialu, który znalazłam w internecie - Geometryczna lampa ze słomek DIY, ja zwrócę dodatkowo uwagę na kilka rzeczy :)

Będzie świetnie jeśli uda się Wam dostać wszystkie elementy w kolorze czarnym, ale oczywiście nie jest to żaden wymóg. Ja chciałam wykorzystać to co już miałam w domu, czyli biały zwis i naturalny sznurek, więc założyłam, że lampę (jeśli uda mi się ją zrobić 😉) pomaluje lakierem w sprayu, który też miałam w domu. Szukałam tylko czarnych rurek, skoro i tak musiałam je kupić to chciałam już takie w docelowym kolorze. Niestety, nie mogłam ich nigdzie znaleźć, a że jak sobie coś postanowię to lubię szybko przejść do realizacji.. to kupiłam w końcu żółte.

Tworzymy pięciokąty.
Jak? Nakładamy na sznurek po kolei 5 rurek, formujemy z nich pięciokąt i związujemy końce sznurka. Kawałki sznurka po związaniu pięciokąta zostawcie, przydadzą się później.

Robimy piramidki - góra i dół lampy.
Bierzemy jeden z pięciokątów i tworzymy taką piramidkę, w taki sposób, aby z każdego kąta wychodziła jedna rurka ku górze i wszystkie spotykały się w wierzchołku.


Jak to zrobiłam?
Przywiązałam sznurek w jednym z kątów, następnie nawlekłam na niego 2 rurki i przywiązałam w niesąsiadującym kącie. Potem kolejny wolny kat, ale już nawlekłam jedna rurkę, przywiązałam do wierzchołka i dopiero kolejna rurka i wiązanie do kolejnego kąta. Ostatnią rurkę przywiązałam w wolnym kacie i od razu do wierzchołka. Tak powstała dolna część lampy.

A co z górną częścią lampy, w której ma się znaleźć żarówka?
Z górnym pięciokątem postępujemy podobnie jak z dolnym, z tą jedynie różnicą, że w wierzchołku od razu umieszczamy tą część zwisu, w którą wkręca się żarówkę i do niego przywiązujemy rurki.


Łączenie pięciokątów
W przytaczanym przeze mnie tutorialu, przewlekamy sznurek przez jeden z boków. Mój sznurek nie chciał tak współpracować. Zrobiłam to inaczej. Przywiązywałam rurki, które miały połączyć pięciokąty. Łączymy je wykorzystując 10 rurek, które nam zostały. Przywiązując jeden koniec rurki do jednego pięciokąta, a drugi do drugiego, tworząc trójkąty. Nie zrobiłam tutaj niestety zdjęcia, ale jest to bardzo ładnie pokazane w tutorialu, o którym cały czas piszę.


Pamiętacie końcówki sznurka, o których pisałam, że przydadzą się później? To teraz jest ten moment. Końcówkami sznurka oplatamy wierzchołek, między rurkami, tak żeby wzmocnić konstrukcję. Przy tych wierzchołkach, przy których nie miałam resztki sznurka, albo był on króciutki, dowiązałam kawałek nowego. Po takim wzmocnieniu konstrukcji, te końcówki sznurka wkładamy do rurek, żeby nie wisiały.

Lampa gotowa. Jeśli mieliście czarne komponenty to od razu wieszajcie. Jeśli natomiast mieliście elementy tak jakie ja, czyli każdy inny, to sugeruje lampę pomalować.

lampa z rurek do picia (malowanie) - victoriahandmade.pl

Wykorzystałam czarny lakier w sprayu, ale jeśli chcielibyście niebieską, czerwoną czy np złotą lampę.. to do dzieła 👍

Jestem zadowolona z efektu, zobaczymy co powie na nią syn, bo jest to niespodzianka dla niego. No dobra, jego pokój,  jego decyzje.. ale link wcześniej widział i powiedział, że super. Teraz pytanie czy mama dała radę  😉




Jeśli macie pytania, zostawcie w komentarzu, jeśli nie macie, też będzie mi miło jak zostawcie po sobie ślad  😀