- Kiedy znudzą mi się gotowe pieczątki..
- Możesz oczywiście kupić nowe.. 😉
- Ale.. po co?
- No po to, żeby mieć nowe wzory..
- Ale po co kupować?
Z dzieciństwa pamiętam pieczątki robione z ziemniaka. Bardzo prosta i naprawdę fajna zabawa. Wystarczy przeciąć ziemniaka na pół i wyciąć w nim jakiś kształt. Nie jest zbyt twardy i łatwo poddaje się takim zabiegom. Problemem jednak jest jego trwałość. Chwila zabawy i trzeba go wyrzuć do śmieci.. Poza tym, jednak ziemniak powinien służyć do jedzenia 😉
Śledząc mojego bloga łatwo można się zorientować, że uwielbiam zabawę w upcycling. To właśnie skierowało moją uwagę na korki z butelek po winie. Technika jest dokładnie taka sama jak w przypadku ziemniaka. Jedynie pewną trudność może stanowić twardość materiału. Wycinanie w korku nie jest tak łatwe jak w ziemniaku, ale wystarczy odpowiednio ostry nożyk i dacie na pewno radę. W dodatku, raz zrobiona w ten sposób pieczątka posłuży z całą pewnością bardzo długo.
Moja pierwsza pieczątka z korka: